Nie ma nic bardziej rozkosznego niż widok małego kotka pijącego mleko z miseczki. Jest ono uznawane za obowiązkowy składnik kociej diety i niestety wciąż wielu właścicieli nie wie, że podając je swoim ulubieńcom, wyrządza im dużą krzywdę.
Układ pokarmowy kota ma specyficzną budowę, która sprawia, że mleko jest mu faktycznie potrzebne zaledwie do ósmego tygodnia życia. W tym czasie o jego prawidłowy rozwój zadba naturalny pokarm matki, a po tym czasie kotek po prostu traci zdolność do przyswajania mleka. Jest to związane z zaprzestaniem produkcji laktazy, enzymu potrzebnego do trawienia cukru mlecznego, czyli laktozy. Enzym ten u starszych zwierząt niemal całkowicie zanika, ale co ciekawe nie u wszystkich. Wiele kotów może pić mleko bez jakichkolwiek negatywnych skutków, jednak większość może przypłacić jego spożywanie poważnymi schorzeniami. Najczęściej są to typowe zaburzenia trawienne, często połączone z wymiotami, a nawet biegunką. Dlatego najlepiej jest podawać im po prostu czystą wodę, której dorosły kot o wadze 4,5 – 5 kg powinien wypijać do 200 ml na dobę, co pozwoli uniknąć problemów związanych z funkcjonowaniem nerek i układu moczowego.
Jeśli jednak nasz pupil polubił smak mleka i stanowczo się go domaga, to można szczególnie szkodliwe mleko krowie zastąpić jego specjalną odmianą, którą można kupić w sklepie zoologicznym. Jest ono lekkostrawne, a ponadto zawiera szereg cennych witamin i związków mineralnych, uzupełniających codzienną dietę. Ma w swoim składzie mniej cukru, biotynę i jest w pełni przyswajalne przez organizm kota.