Początki przygody z aktywnością fizyczną wyglądają zazwyczaj podobnie. Zaczynają się bowiem od ogromnego entuzjazmu i euforii. Zapał często jednak mija, kiedy okazuje się że efekty nie przychodzą przez dłuższy czas – nawet przy regularnych, najcięższych treningach. Gdzie zatem można popełnić błąd i jak ćwiczyć, żeby szybko zobaczyć efekty?
Należy uświadomić sobie, że organizm ludzki jest dość leniwy i bardzo szybko przyzwyczaja się do określonych schematów – tak, żeby kosztowało go to jak najmniej wysiłku. Błędem może być więc ciągłe przeprowadzanie takich samych lub podobnych treningów. Żeby zobaczyć ich efekty niezbędne jest stałe podnoszenie sobie poprzeczki – dokładanie ciężaru, czy też wydłużenie trasy do przebiegnięcia. Treningi nie muszą być więc maksymalnie ciężkie, ale dobrze rozplanowane w czasie. Swoje starania można też nieco podkręcić przez stosowanie odpowiednich suplementów, które przyspieszą metabolizm. Przyglądając się najsilniejszym spalaczom tłuszczu warto zwrócić uwagę na te o działaniu termogennym, które podnosząc temperaturę ciała oraz zwiększają skuteczność ćwiczeń.
Do spalenia tkanki tłuszczowej jest potrzebny nie tylko solidny wycisk na siłowni, ale też… odpoczynek. I właśnie brak przeznaczenia odpowiedniej ilości czasu na regeneracją, może być powodem mało spektakularnych efektów. Mięśnie potrzebują regeneracji – w innym przypadku nie będą właściwie pracować ani wzrastać. Zmęczony organizm nie jest też w stanie wykrzesać z siebie maksimum. Rada? Należy zaplanować co najmniej 1 dzień odpoczynku w tygodniu (a najlepiej 2). Treningi siłowe najlepiej z kolei przeplatać z kondycyjnymi. A dla pobudzenia organizmu, przed ćwiczeniami warto sięgnąć po pobudzający suplement z kofeiną lub guaraną.